TrisVita on DeviantArthttps://www.deviantart.com/trisvita/art/CoS-Leto-Sheridan-672984286TrisVita

Deviation Actions

TrisVita's avatar

:CoS: Leto Sheridan

By
Published:
534 Views

Description

✦ ✦ | | p o d s t a w o w e i n f o r m a c j e:


Imię i nazwisko: Leto Althea Sheridan

Data urodzenia: 20 lipca

Wiek: 16

Waga | Wzrost: 53 kg | 162 cm

Narodowość: Irlandka

Status krwi: mugolska


✦ ✦ | | h i s t o r i a:

Lubi | Nie lubi: 


♥ za duże swetry

♥ szaliki

♥ koty

♥ ciemne ubrania

♥ wstążki i kokardy

♥ ludzi

♥ książki

♥ ciastka

♥ kawę

♥ szpitale


• szachów

• nieoczekiwanych zmian

• konfliktów

• bycia w centrum uwagi (nie wie wtedy, co robić)

• zimna

• presji


Charakter:


Jaka jest Leto? Ta dziewczyna boi się nawet własnego cienia. A jednak - doceńcie - nie spędza całego swego życia pod kloszem, lecz ciągle próbuje się spod niego wyrwać i pokazać ludziom, że ona też coś może, więcej - że może im pomóc. Czasami jedynie przeszkadza jej w tym stos książek, pod którymi raz na jakiś czas zdarza jej się zakopać - ewentualnie zbudować z nich fort według ustalonego porządku, dzięki któremu łatwiej odnaleźć jej ten tytuł, na którym akurat w danej chwili jej zależy.

Puchonka ta cechuje się wielką dobrodusznością, jak również cierpliwością. Naprawdę pragnie wyjść do ludzi, jednak uważa ich za tak przerażających, iż często trudno jej wydusić z siebie chociażby jedno słowo. Co innego, gdy są oni chorzy lub okazują różnego rodzaju słabości – wtedy nagle widzi w nich swe odbicie i chce jak najszybciej pomóc im powrócić do lepszego stanu.

Pomiędzy nią a innymi istnieje również bariera zainteresowań, gdyż młodzi ludzie w jej wieku ekscytują się raczej imprezami i sobą nawzajem, ona natomiast preferuje spokojne chwile przy kominku, spędzone nieraz w milczeniu ze względu na jej nieśmiałą naturę. Co więcej nierzadko nie potrafi zrozumieć tego, czym kierują się jej rówieśnicy, samej pozostając w pełni niewinną, niczym niemowlak, czy też - bardziej obrazowo, jak mówi znane powiedzonko – można stwierdzić, że jest niewinna jak nieobsrana łąka.

Co jeszcze? Stara się być odpowiedzialna i ciężko pracuje nad sobą, jak i stanem swojej wiedzy, niemniej czasami jak coś jej wybitnie nie zainteresuje, to kaput. Z racji dobrej pamięci wchłanianie wielkiej ilości niepotrzebnych - zdaniem innych - faktów, w tym jednak i historycznych ciekawostek czy receptur eliksirów, stało się dla niej codziennością. Pomimo swego obeznania w niektórych dziedzinach oraz chęci wspomożenia tym świata, Leto zachowuje skromność na irytująco wysokim poziomie, nie potrafiąc czasami odpowiednio sformułować swoich myśli.

Na koniec można dodać, że wrażliwa z niej osóbka, biorąca sobie do serca zdanie innych - nawet gdy wie, że to oni nie mają racji. Dzieje się tak, ponieważ stawia się w niższej pozycji do reszty, którą nieraz podziwia oraz idealizuje. Sądzi, że ludzie dookoła są w stanie wiele osiągnąć i jest optymistyczna, gdy chodzi o ich przyszłość. Przejawia się w tym doza naiwności, będąca nieodzowną częścią jej osoby, zagłuszająca czasami zdrowy rozsądek. Dziewczyna z natury łagodna i uprzejma, wytrwale dąży do tego, co chce osiągnąć lub czego pragnie się dowiedzieć, starając się czule zaopiekować najbliższymi. Zdarza jej się żyć przyszłością, którą jest tak zainteresowana – trzeba jej to wybaczyć i dać jej żyć po swojemu. Każdy na to zasługuje, czyż nie?

✦ ✦


Biografia:


Rodzice Leto są ludźmi kochającymi, aczkolwiek zwykle bardziej zatopionymi w swoim własnym świecie niż w dobrze znanej nam rzeczywistości. Zainteresowani wszystkim co stare, starożytne, a najlepiej legendarne. Nazwali swoją córkę na cześć greckiej tytanidy – no cóż, kto im zabroni? A skoro prawo nie stało na przeszkodzie, nic nie mogło odwieść ich od takiego pomysłu.

Pierwsze lata swojego dzieciństwa Leto spędziła spokojnie. W zaciszu domowym, z mamą czytającą jej książki historyczne oraz mitologiczne opowieści, czuła się bezpieczna i otulona przyjazną atmosferą. Jako typ domatorki nie udało jej się stworzyć żadnych trwałych więzi z rówieśnikami. Stąd też na pierwszy szok kulturowy natrafiła, idąc do szkoły podstawowej. Uderzona prosto w twarz - i to dosłownie, ponieważ na powitanie oberwała kanapką (nieszczęśliwie znalazłszy się na trajektorii jej lotu) - tym niesympatycznym zjawiskiem, trzymała się na uboczu. Po pewnym czasie przestało jej to jednak wystarczać i już w drugiej klasie jej chęć pomocy innym, przydania się do czegoś, zaowocowały niewielkim otworzeniem się na kolegów. Ci natomiast, zauważywszy jej próby pokonania nieśmiałości, starali się pomóc, jak mogli. Jasne, znalazły się i mniej sympatyczne postacie, niemniej nie ma co się na nich skupiać (mimo iż mocno podkopywały one pewność siebie młodej dziewczynki). Leto, wciąż bojąc się zwracać na siebie uwagę, pragnęła jednocześnie skupiać się na pozytywach, ciężko pracując za siebie i innych.

Stan ten nie zmieniał się i pannica jakoś sobie radziła, uchodząc za nieco wycofaną, acz uroczą (choć często również za nazbyt nudną) kujonicę. Aczkolwiek jej życie zostało przywrócone do góry nogami - co jest niedopowiedzeniem, gdyż ona sama miała wrażenie, jakby została wrzucona do pralki ustawionej na najwyższe obroty - gdy w dniu swych 11 urodzin otrzymała list, dostarczony jej przez dziwnie ubranego mężczyznę, tłumaczącego jej rodzicom, że jest… inna. Niby w pozytywnym sensie, lecz gdy pomyślało się o tych dawnych paleniach czarownic…

Na ulicy Pokątnej nie wiedziała, gdzie się podziać. Miała wrażenie, że wchodzi wszystkim w drogę i przeszkadza nawet jej zafascynowanym rodzicom, którzy odkrywając istnienie nowego, magicznego świata, istniejącego zaraz obok nich, już snuli plany wypraw badawczych w najbardziej interesujące ich, opiewające nieprawdopodobne legendy, miejsca. Znalezienie pierwszej różdżki, powstrzymanie się od kupna zwierzaka, zaopatrzenie się w kociołki oraz nieumyślne (prawie) zniszczenie wystawy sklepu ze składnikami eliksirów, gdy zauważyło się nadal poruszający się ogon jaszczurki, całkiem nieźle podsumowują ten dzień pełen paniki.

Strach stał się od tej pory jej najlepszym towarzyszem - trzymając się mocniej niż przysłowiowy lep psiego ogona. Cała ceremonia przydziału jak dla niej niepotrzebnej wprowadzała podziały i stres, nastawiając uczniów przeciwko sobie. Ponadto - jak to, mieli odznaczać się jakimiś cechami…? I czy ona usłyszała, że Puchoni to ziemniaki? Ciekawe gdzie… No tak.

Pierwsze lata w Hogwarcie spędziła w cieniu - i to dosłownie, ponieważ taki jeden osobnik sprawdzał się idealnie w formie bariery pomiędzy nią a resztą świata. Dzięki temu zazwyczaj w spokoju mogła oddać się nauce, nieraz zaszywając się w bibliotece, ginąc pod masą podręczników, zza których ciężko było ją dostrzec. A co z tą jej nieśmiałością? Nadal wytrwale walczy, by móc lepiej zagospodarować swoją energię, poświęcając znaczną jej część niekoniecznie dla siebie, a dla innych.

✦ ✦


Rodzina:


Rónán – ojciec Leto jest człowiekiem określanym mianem uroczego... co nawet jakoś szczególnie mu nie doskwiera, gdyż – jak stwierdza – “nie ujmuje to nic a nic z jego MP” (co odnosi się do uznawanych przez niego punktów męskości). Zresztą jakże miałoby być inaczej, skoro jego żona w pełni go w tym popiera? Ten uśmiechnięty lekkoduch z wielkimi pokładami energii prze przed siebie w poszukiwaniu tego, co nieznane. Właśnie ta cecha oraz niebywały optymizm zauroczyły jego wierną towarzyszkę, spotkaną pewnego cudownego dnia na jednych z wykopalisk archeologicznych.

Aisling – matka Leto, nieco bardziej zrównoważona od swego małżonka. Również cechuje się wielka ciekawością świata, choć przejawia bardziej statyczne podejście do nauki. Do pracy w terenie przekonywała się przez lata i choć nadal czasami woli współpracować z książkami, to zaczęła ją irytować odtwórczość tego zajęcia. Zarówno ona jak i Rónán bardzo kochają swoją córkę, jednak są zdania, że powinna żyć po swojemu… gdy oni będą na nowo odkrywać magiczny świat, w którym przyszło im żyć, o czym wcześniej nie mieli bladego pojęcia.


Riagán – wuj. Po pierwszych latach nauki w Hogwarcie Leto przeprowadziła się właśnie do niego, w czasie kiedy jej rodzice oddawali się swym badaniom. Chęci mieli dobre… Niestety wysłali swoją podopieczną do dalszego członka rodziny, będącego siódmą wodą po kisielu, nazywanego przez nich “wujkiem”. Nieco rozgotowany, na pozór flegmatyczny, okazywał swój prawdziwy smak dopiero po kilku gryzach. Chowane butelki po alkoholu, zbereźne programy, lecące dzień w dzień o odpowiedniej godzinie oraz skłonności do agresji… nieukierunkowanej na szczęście na nikogo konkretnego, co najwyżej na przedmioty nieożywione. Czy to ptak, czy to samolot, czy to orkiestra albo nadpobudliwy nastolatek, walący w perkusję? Nie, to tylko wkurwiony staruszek popylajacy na pralce. A, no i wujaszek nie pozwala młodej mieć kota, dlatego właśnie ta zdecydowała się ostatecznie na niewielkich rozmiarów myszkę. Najwyraźniej gryzoń nie przeszkadzał Riagánowi i – jak to sam określił – „jego zmysłom estetycznym” tak bardzo jak puchaty kociak.


Pupil:


Mała myszka o imieniu Io. Jest dumna ze swego białego ubarwienia w czarne, nieregularnie rozłożone, łaty. Lubi hałasować po nocy i zdaje się, że wiecznie ma pełno energii. Nie przepada jednak za obcymi i przejawia skłonności do chowania się... przed wszystkim.


✦ ✦ | | m a g i c z n e:


Różdżka:

- Długość: 9 i 3/4 cala

- Rodzaj drewna: grusza

- Rdzeń: pióro pegaza

- Gibkość: mało elastyczna

- Dodatkowe informacje:

Gdy dziewczyna poszła do Ollivandera, żadna z różdżek nie chciała jej wybrać. Sheridan, bliska płaczu, spojrzała jedynie na swoich rodziców w pełni gotowych do działania, obserwujących kolejne porażki córki, machającej bezsensownie niekompatybilnymi z nią magicznymi narzędziami. Troskliwi opiekunowie, zafascynowani samym zjawiskiem dobierania różdżek, postanowili, iż zrobią co w ich mocy, by Leto nie musiała ograniczać się do wyboru z przymusu - w razie gdyby nic lepszego się nie znalazło. Stąd też wdali się zaraz w zażartą dyskusję z pracownikiem sklepu, by dowiedzieć się, czy istnieją jakieś inne miejsca, w które mogliby się udać. I to ci dopiero nowina! Więcej magicznych ulic, magicznych sklepów... i... Co to, czyżby ktoś planował wycieczkę za granicę?! Podróżować zawsze lubili, a skoro dysponowali ku temu odpowiednimi środkami, już następnego dnia wylatywali - jak zawsze w myśl zasady "bo kto im zabroni". Ostatecznie, swemu dziecinnemu niekonwencjonalnemu podejściu, znaleźli wybawienie we... Francji. No, kto by się spodziewał...  


Rok: VI

Standardowe Umiejętności Magiczne:


Transmutacja Z

Zaklęcia i uroki Z

Eliksiry W

Astronomia N

OPCM Z

Zielarstwo P

Historia Magii P


Starożytne Runy W

Numerologia Z

Opieka nad magicznymi stworzeniami N


Przedmioty:


- eliksiry

- historia magii

- obrona przed czarną magią

- starożytne runy

- transmutacja

- zaklęcia i uroki

- zielarstwo


Mocna strona: starożytne runy, eliksiry

Słaba strona: astronomia, opieka nad magicznymi stworzeniami


✦ ✦ | | d o d a t k o w e i n f o r m a c j e:


- jest mnemonistą – może pochwalić się fenomenalną pamięcią, dzięki której jest w stanie zapamiętać niezwykle duże ilości informacji w krótkim czasie

- mimo iż nosi okulary, Leto nie posiada wady wzroku – dodatek ten pełni funkcję pewnej osłony, bez której dziewczyna czuje się za bardzo odkryta

- śpiewa (i to całkiem nieźle)... gdy wie, że nikt na pewno (ale to na pewno!) jej nie usłyszy

- posiada na biodrze znamię w kształcie... plamy

- w wolnym czasie gotuje i piecze – to drugie znacznie bardziej ją pociąga z racji uwielbienia, jakim darzy wszelkie słodkości

- zdarza jej się chomikować różne pierdółki


_______________________________________________

Ja nie wiem, nigdy nie miałam Puchona i chyba oduczyłam się w opisy... Ale jakoś jest. Coś. Nie bijcie.

Image size
2267x2833px 4.91 MB
© 2017 - 2024 TrisVita
Comments11
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
FoxfromWonderland's avatar
ojejaa jaka śliczna, drobna kruszynka <33 u w u